Moja przygoda z szyciem rozpoczęła się z początkiem 2015 roku. Gdy pierwszy raz usiadłam do maszyny, bez doświadczenia, ale z głową pełną pomysłów, zaczęłam tworzyć małe rzeczy dla mojej córki Mileny. Taki właśnie był zamysł ich tworzenia. Moje materiały mieściły się wtedy w małym kącie pokoju. W tamtym momencie nie przypuszczałam, że ta pasja przerodzi się w moją pracę.
Moimi pierwszymi klientkami były dzieci bliskich i znajomych. Był to doskonały czas na eksperymentowanie z różnymi tkaninami, mimo że moja wiedza na ich temat była wtedy ograniczona.
Jakiś czas później podjęłam decyzję, aby postawić wszystko na jedną kartę. Będąc na urlopie wychowawczym, pełna obaw i niepewności, otworzyłam działalność gospodarczą. Rozpoczęło to piękną, choć wymagającą przygodę w moim życiu. Choć minęło już wiele czasu i nie obyło się bez wyrzeczeń, nie wyobrażam sobie robić nic innego.
Dziś jestem na etapie świadomego doboru tkanin i dzianin, wybieram tylko wysokogatunkowe materiały, często organiczne, z naturalnych włókien. Moim celem jest, aby produkty służyły Wam jak najdłużej, spełniały swoje funkcje i wyglądały pięknie.
Przy tworzeniu nazwy firmy inspirowałam się swoim imieniem oraz nazwiskiem - tak powstała MAKO Małgorzata Kotecka, a marka, pod którą działam, to MojaMili.
Moja praca to prawdziwa przyjemność. Dzięki mediom społecznościowym poznałam wielu cudownych ludzi, którzy każdego dnia motywują mnie do dalszego rozwoju.
Jestem Wam ogromnie wdzięczna, że jesteście ze mną. Dziękuję!